Moja ankieta

Czasem wszystko wydaje się takie proste. Dopóki czynnik ludzki nie zostanie wzięty pod uwagę.

Ponieważ piszę pracę zaliczeniową na studiach podyplomowych, zachciało mi się elementu badawczego i w tym celu stworzyłem ankietę za pomocą wujka Google. Oczami wyobraźni widziałem już, jak zawiesza się serwer od nadmiaru ankietowanych, a potem jak odbieram list gratulacyjny od samego Ministra. Tymczasem minął miesiąc, a wpisów mam 32. Biorąc pod uwagę ilość mobbingowanych przeze mnie osób, wysiłki moje idą w komin.

rysunki.bardzofajny.net

Czemu nie w realu? Jestem zbyt nieśmiały, żeby zaczepiać ludzi pod gabinetem lekarskim. A może nawet z innego powodu. Ankieta dotyczy sytuacji przed gabinetem, więc albo zostałbym pobity przez koczujące tam staruszki albo wciągnięty bez kolejki w celu wykonania perswazji oraz profilaktycznej lewatywy.

glosywmojejglowie.pl

A miało być tak fajnie. Kolejki NFZ mają przecież tyle społecznych konotacji. Oczyma duszy mej widziałem, jak identyfikując wspólnego wroga odnawiało się porozumienie pomiędzy pokoleniami. Wnuki czytały ankietę na głos, dziadziuś opowiadał, jak walczył z okupantem, a mama, jak stała od 4 rano w kolejce za czymś, co mieli rzucić na sklep o 10, ale nigdy nie było wiadomo, co to będzie. Szwagier wspomniał o szturmie sklepu RTV z okazji black friday. Wszyscy zgodnie z rozrzewnieniem westchnęliby na wspomnienie kolejki do kolejki na Kasprowy. Przy dziesiątym pytaniu intonowano pieśni patriotyczne, a przy piętnastym Hej, sokoły! Wszyscy lajkują i szerują. No po prostu szok!

https://goo.gl/forms/Wa3c0YUTRnj813Oy2

No, to jak będzie?

https://goo.gl/forms/Wa3c0YUTRnj813Oy2

Ten wpis został opublikowany w kategorii kolejki oczekujących, po godzinach i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

17 odpowiedzi na „Moja ankieta

  1. aghatoss88 pisze:

    Znam ten ból, dlatego jedną z moich prac dyplomowych oparłam tylko na analizach tekstów źródłowych… Nie masz czasem znajomości wśród pracowników jakiejś przychodni żeby pomogli Ci rozprowadzić te ankiety? Przecież pytania w niej zawarte nie godzą w prywatność pacjenta…

    Polubienie

  2. S pisze:

    Czasem ludzie odpuszczają ankiety po tym jak zobaczą, że autor ją robi na odwal. Np. pytanie: „Czy korzystasz z Telefonicznej Informacji Pacjenta (TIP)?” nie ma odpowiedzi „nie”.

    Swoją drogą, jaki jest temat pracy?

    Polubienie

    • darjusz pisze:

      Moja pierwsza ankieta. Długo nad nią myślałem, ale o wiele za mało…

      Polubienie

    • darjusz pisze:

      Problematyka dostępu do świadczeń gwarantowanych. Kolejkowy system NFZ.

      Polubienie

      • S pisze:

        To trochę szeroki temat. Wątpię żeby ankieta przeprowadzona na ludziach siedzących w tym temacie pozwoliła wyciągnąć mądre wnioski. Ale może to nie o to chodzi 😉

        Polubienie

      • darjusz pisze:

        Ankieta nie jest głównym elementem pacy. Raczej dla potwierdzenia pewnych zachowań o obu stronach, które dezorganizują system.

        Polubienie

    • darjusz pisze:

      Teraz juz chyba za późno coś dłubać. Chociaż w pytaniu: „Czy korzystasz z Telefonicznej Informacji Pacjenta (TIP)?” zamiast odpowiedzi „nie wiem, c o to jest” pozostawienie samego „nie” raczej nie deformuje sensu. Jeśli ktoś nie wie, co to jest, to znaczy, że nie korzysta. Co o tym myślisz?

      Polubienie

      • S pisze:

        Mając uzbieranych ileś odpowiedzi nie warto chyba modyfikować ankiety. A zmiana tej odpowiedzi chyba nie zaburzy sensu. Przy czym ogólnie mam wrażenie, że dotykasz pobieżnie różnych tematów i to trochę mało żeby wysnuć potem jakiś mądry wniosek.

        Polubienie

      • darjusz pisze:

        Nie msm w tym doświadczenia. Dopiero teraz widzę niektóre braki. Jakby nie było, widać już, że większość ma w głębokim poważaniu TIP, ZIP i inne zabawki NFZ.

        Polubienie

      • S pisze:

        Ja to bym nie nazywał zabawkami rzeczy, do których zobowiązani są ustawą. Zabawka natomiast jest np. serwis z dietami. Ja to bym bardziej stawiał tezę, że te „ustawowe” systemy nie działają dobrze i zamiast to naprawić NFZ zajmuje się głupotami.

        Polubione przez 1 osoba

      • darjusz pisze:

        Ja za NFZ nie nadążam. Zrobił kolejki.nfz.gov.pl Zamiast to utrawać w społeczeństwie, przechrzcił na terminyleczenia, bo musiał dostosować się do standardów. Dziś słyszę, że likwiduje ZIP, o którego rozpowszechnienie tak naprawdę nie zadbał, przemieniając go w IKP tylko dlatego, że integruje z obywatel.gov.pl Opisuje przy tym stare możliwości platformy jako nowe, jakby wczoraj nie istniały.

        Polubienie

      • S pisze:

        Kolejki zamienili po dobrych kilku latach. Więc to nie jest, że co chwila coś zmieniają. Ogólnie rebranding produktu jest spotykaną praktyką. Ale jak przy okazji zmienia się tylko niebieski kolor na czerwony, to faktycznie mija się z celem. Do tego w kontekście istnienia komercyjnych portali jak np. SwiatPrzychodni.pl które pokazują te same dane lepiej, może warto poświęcić energię na coś innego.

        Nowością dla mnie jest, że ZIP znika. Ale może to dobrze? W sensie NFZ odda tę zabawkę ministerstwu, nie?

        Polubienie

      • darjusz pisze:

        Z opisu zmian wynika, że źródło danych się nie zmieni. MZ zlecił NFZ konkretną sprawozdawczość, sam nie ma takich kompetencji. Wprawdzie zapowiadają nowe funkcjonalności, ale nie wiadomo kiedy. Obawiam się, że to działania podobne do pilotażowego powiadamiania sms o wizycie. Cztery województwa brały w tym udział i cisza o efektach..

        Polubienie

      • S pisze:

        Zawsze można zapytać o efekty 😉 Ale ostatnio był news, że NFZ nie był w stanie od jakiegoś świadczeniodawcy uzyskać informacji nt. tego kto czeka w kolejkach. Ciężko nie mając podstaw do przetwarzania takich danych, oczekiwać, że NFZ wyśle SMS.

        Polubienie

      • darjusz pisze:

        NFZ ma na to swoje narzędzia – kary umowne. Jeśli jednak świadczeniodawca sprawozdaje rok oczekiwania na przypadek pilny, to jest jednak kpina z pacjenta

        Polubienie

  3. Natalia pisze:

    Pamiętam wiele absurdów, brak terminów i czekanie po 11 miesięcy na zabieg. Teraz szczerze powiem nie wiem jak jest, nie byłam w Polsce od 6 lat.

    Polubienie

  4. mrwebpack pisze:

    Lata dawne. Szpital dziecięcy w mieście wojewódzkim na zachodzie kraju. Ostatnią osobą w kolejce do przyjęcia była licealistka pod opieką babci. Postać dość charakterystyczna. Wysoka blondynka o sylwetce sportsmenki. Wywiad, badania, dopełniliśmy formalności. Pacjentka musiała mieć wywołane wypróżnienie. Koleżanka pielęgniarka poszła po irygator. Kiedy wróciła z aparatem babcia wpadła w szał. Ruszyła w stronę drzwi, a później w znanym sobie kierunku.

    Polubione przez 1 osoba

Co o tym myślisz?