wpis zainspirowany beznadziejnymi próbami komunikacji z producentem.
Zaczęło się całkiem niewinnie. Zapomniałem hasła. Ponieważ chodzi o dostęp do internetowego serwisu, poprzez który odbywa się część obowiązkowej sprawozdawczości, sądziłem, że sprawa będzie prosta.
Szybki rzut oka na interfejs.
Potem jeszcze raz. I jeszcze jeden. Nie ma takiej opcji bym zapomniał hasło. To znaczy mogę, ale nikt tego nie przewidział.

Znak zapytania widoczny u góry? Dostęp do instrukcji, która mówi: Informacje o użytkowniku i haśle powinny być przekazane przez właściwy oddział wojewódzki NFZ, tj. ten z którym świadczeniodawca zawarł umowę. Odpowiedzialny za administrowanie listą świadczeniodawców i użytkowników (operatorów) jest oddział wojewódzki NFZ.
Po uzupełnieniu wszystkich danych należy nacisnąć przycisk Zaloguj. W przypadku błędnie podanych danych i naciśnięciu przycisku Zaloguj, u góry formularza wyświetli się na czerwono komunikat błędu:

Należy poprawić odpowiednie dane i ponownie nacisnąć przycisk Zaloguj. Uwaga: Koniecznie należy wyłączyć zapamiętywanie hasła dla witryny tej aplikacji. Przeglądarka nie powinna podpowiadać automatycznie hasła po wprowadzeniu nazwy użytkownika. Za każdym razem użytkownik zobowiązany jest do ręcznego podania hasła.
Na tym kończy się instrukcja dotycząca logowania.
Niektóre serwisy mają system dostępu definiowany przez Portal Świadczeniodawcy/SZOI. Hasło zmienia się tamtędy. Niektóre mają system przypominania hasła, pytania pomocnicze, hasło jednorazowe na zdefiniowany przy użytkowniku adres e-mail. Rozwiązania są różne. Tu użytkownikami zarządza osoba w każdym oddziale wojewódzkim NFZ.
Znowu ja?
Tak, zadzwoniłem. Przyznaję, hasło zapomniałem nie po raz pierwszy. Mój problem wywołał zdziwienie, nikt oprócz mnie nie zapomina hasła. Nikt go również nie zmienia samodzielnie – tak zrozumiałem. Najdziwniejsze usłyszałem po tym.
Nie da się zmienić hasła. Aby odzyskać dostęp, pracownik NFZ musi usunąć moje konto i utworzyć ponownie z tym samym loginem, definiując przy tym hasło. Może coś źle zrozumiałem, bo nie bardzo mogę w to uwierzyć.
end-user
To brzmi jak obelga. Jest na fejsbuku grupa, która wspiera się w pracy z oprogramowaniem tego samego producenta. Wiem, że wiele osób z tej firmy również jest członkami tej grupy. To są konta milczące. Z oczywistych powodów – oni chyba sami nie wiedzą do końca, czy są tam prywatnie czy służbowo i co właściwie wolno im tam napisać. Obawy są uzasadnione, bo grupa jest publiczna, a członkami tej grupy są również osoby z zarządu.
Osoba z zarządu mogłaby wykazać się większą elastycznością, jest tam w końcu gościem i może poluzować krawat. Nie musi wypowiadać się, jakby odpisywała na oficjalne pismo. Nie jest w pracy. Cóż, inaczej nie umie. Zagadnięta przeze mnie wprost, jak właściwie wygląda zmiana hasła i czy nie powinienem mieć do tej funkcjonalności swobodnego dostępu, odpowiedziała: Firma nie świadczy serwisu dla end-userów dla systemów NFZ. Oddział NFZ pozostaje jedynym źródłem informacji.
To prawda, infolinia producenta, bogata w przekierowania do różnych zakresów wsparcia, nie posiada tego kierunku. Nie ma się co łudzić, że w jakikolwiek sposób mógłbym wpłynąć na uzupełnienie funkcjonalności o odzyskiwanie hasła. Dlaczego? Otóż serwis powstaje od nowa. Już teraz niektóre podmioty lecznicze uczestniczą w jego pilotażu. Widocznie czasem coś lepiej zrobić od nowa niż poprawiać.
I tak nieźle. W poprzedniej wersji zapomnienie hasła przez jednego użytkownika wymagało reinstalacji całego serwera 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba