na głupotę.
Ludziom potrzebne są wytyczne, jednak stosują je, jakby sztuczna inteligencja była ich osobistym udziałem.
Kwarantanna miała być metodą zmniejszania ryzyka zachorowania na COVID, miała być metodą na hamowanie tempa rozprzestrzeniania się epidemii.
Miała być metodą medyczną, a nie instrumentem administracyjnym.

Jak można traktować poważnie panującą sytuację, gdy kwarantanna staje się bezrefleksyjnym instrumentem organizacji życia publicznego?
Coraz więcej słyszę historii o tym, że na kwarantannę wysyłane są osoby w siódmym, ósmym dniu po kontakcie! Okazuje się, że ktoś z kimś miał styczność tydzień temu. Osobom z objawami nasilajacymi się od kilku dni zlecany jest test. Pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 wymaga wywiadu środowiskowego, kto, z kim, gdzie. W efekcie można niespodziewanie trafić na 1-2 dni kwarantanny, będąc w świetnej kondycji i samopoczuciu.
Jak twierdzi Sanepid: kwarantanny nałożonej z powodu kontaktu, nie można skrócić negatywnym wynikiem własnego testu.
Szkoły i przedszkola wysyłają na kwarantannę osoby niezaszczepione, ponieważ zaszczepione pewnie nie biorą udziału w transmisji wirusa.
Dzieciom wytłumaczcie tę logikę, zanim stracą resztki szacunku dla władzy dorosłych…
Przykład z mojego sąsiedztwa- syn sąsiada ma covid, jest na izolacji, mama i rodzeństwo na kwarantannie, a tatuś chodzi do pracy, bo jest zaszczepiony i podobno dzięki temu nie musi być na kwarantannie🙂. A w pracy się dziwi, że nikt nie chce podać mu ręki na przywitanie. Ot, taka logika…
PolubieniePolubienie
Dokładnie to taka sytuacja. Wmawia się osobom zaszczepionym, że ani nie mogą zachorować, ani się zarazić, ani zarazić innych, przenosząc tylko wirus.
PolubieniePolubione przez 1 osoba